Alice's Pov
Gdy wróciłam wszystko zleciało już szybko. Przyszły dziewczyny z co najmniej dziesięcioma siatkami dla każdej. Zaczęły zadawać Louisowi pytania. Nawet nie zauważyłam kiedy ten czas zleciał ale już za godzine miałyśmy wejść na scene i wypadałoby się już szykować. Podeszłam do torby i wyciągnełam z niej potrzebne żeczy. Cieszy mnie fakt że Lou trochę bardziej polubił dziewczyny ale było widać że chłopak nie jest w swoim żywiole.
-Radze wam się szykować..-dałam im małoą wskazówkę bo wiem że same by na to nie wpadły. Nie dziwie się że ludzie nazywają mnie mamą tego girlsbandu.
Kiedy wyszłam dziewczyny siedziały na tych samych miejscach i robiły dokładnie to samo czyli gadały z Louisem tylko tyle że były inaczej ubrane i umalowane. Lou popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem kiedy one ciągle zadawały mu pytania. Zachichotałam cicho ale usłyszał to jedynie on bo dziewczyny jak już wcześniej mówiłam gadały i nie zwróciły na to uwagi.
-Hej przestańcie już bo biednego Louisa zamęczycie na śmierć tą swoją paplaniną-powiedziałam na co wszystkei spojrzały się na mnie.
-Oj przestań dobrze się nam gada z resztą mósimy poznać twojego nowego chłopaka- Emily próbowała mi dokuczyć. Zawsze tak robi kiedy mówie jej żeby przestała gadać.
-On nie jest moim chłopakiem..sama nie wiem ..aj już lepiej się zamknę-zapomniałam że Louis też tam jest.
-He he a więc nie wiesz.. rozumiem no dobra zostawię tego twojego chłoptasia w spokoju- mówiła to robiąc tak zwaną mine pedofila. Wie że to mnie denerwóje więc prubóje jeszcze barzdiej mnie zdenerwować. Najleprzym sposobem jest olanie jej.
-Dziękuje-powiedziałam podchodząc do toaletki i siadając na krześle przed nią.
Lou podszedł bliżej i usiadł na krześle obok.
-Dzięki że wkońcu wziełaś te potwory z ciągle otwartą buzią ode mnie.. Powiem ci jestem pod wrażeniem ich zdolności do gadania- powiedzial tak by dziewczyny nie usłyszały. Nie chciałabym wiedzieć co by było gdyby to usłyszały.Przypuszczam że rozpętały by trzecią wojnę światową.
Nałożyłam lekki makijaż. Nie lubiłam spędzać nad takimi bzdurami jak make-up całych godzin jak to robiły dziewczyny. O dziwo dzisiaj umalowały się dość skromnie. Pewnie stwierdziły że Louis jest ważniejszy od makijazu.
-Dziewczyny za 2 min przy scenie-usłyszałam głos zza drzwi
-Dobra Alice dawaj mi ten bilet ide zająć swoje miejsce-powiedział wstając
-Trzymaj .. -podałam mu kartke.-Radze ci założyć kaptur na głowę-powiedziałam i puściłam mu oczko
Szybko rozgrzałam głos razem z dziewczynami a potem wyszłyśmy z garderoby i skierowałyśmy się do wyznaczonego miejsc. Słychać było krzyki i piski. To coś mnie jara. Daje mi energie Jak bym mogła nagrałabym to i słuchała 24 na dobę.
-Dobra laski za 3..2..1.. lecicie- krzyknoł Mark
Zanim się obejrzałam byłam już na scenie. Zamurowało mnie. Ile tu ludzi..! Boże z kąd oni się wzielki jeszcze niedawno było ich ledwie 100 a tu jest ich chyba z 20000..
Usłyszałam ja Laurek krzyczy.. chyba woah... nie jestem pewna bo tak naprawde nic tu nie słychać oprucz pisków i krzyków.
Usłyszałam melodię piosenki i zaczełam śpiewać
*********************************************************************************
Hej skarbyy <3 Oto rozdział 10.. a pamiętam jeszcze jak pisałam pierwszy ;,,)
Następny rozdział będę planowała pisać jak ktoś to zkomentuje czyli.. jak ktoś skomentuje ten rozdział dopiero wtedy będę myślała nad napisaniem następnego ;*
Usłyszałam melodię piosenki i zaczełam śpiewać
*********************************************************************************
Hej skarbyy <3 Oto rozdział 10.. a pamiętam jeszcze jak pisałam pierwszy ;,,)
Następny rozdział będę planowała pisać jak ktoś to zkomentuje czyli.. jak ktoś skomentuje ten rozdział dopiero wtedy będę myślała nad napisaniem następnego ;*
Chciałabym teraz podziękować osobie która skomentowała rozdział 9 .. wyprowadzająć mnie tym samym z depresjii xpp
Mmmm boski ♥
OdpowiedzUsuńŻyczymy weny i czekamy na nexta ;**
Blog: http://onedirectiononedreamonelove.blogspot.com/2014/01/rozdzia-9.html#comment-form
Mam pytanie mozesz przeczytac i jak c sie spodoba udostemnic http://tyijanazawsze.blogspot.co.uk/2014/02/prolog.html
OdpowiedzUsuń